W zabytkowych piwnicach TCK po raz kolejny odbył się koncert uczniów i nauczycieli Szkoły Muzyków Rockowych. Zmierzyli się oni ze znanymi rockowymi utworami.
Koncert rozpoczął się po godzinie 19. Jako pierwszy wystąpił zespół Cherry Dreams w składzie: Katarzyna Kołodziej (skrzypce), Grzegorz Sipiora (bass), Jakub Wach (perkusja) i Wojciech Koćwin (gitara, wokal).
Mimo młodego wieku, zespół zagrał własne, napisane przed nich samych utwory i od razu podbił serca publiczności, która poprosiła o bis. W końcu nie każdy zespół rockowy ma skrzypaczkę w swoim składzie.
Kolejnym punktem programu były występy uczniów S.M. ROCK. Na pierwszy ogień poszedł utwór „Summer Wine” (Nancy Sinatra), z którym zmierzyli się: Małgorzata Pis (perkusja), Mariusz Mucha (gitara), Michał Bród (gitara), Dawid Pałusz (bass) i na wokalu Bogna Blitek i Mateusz Mądel (The Same). Następnie „Californication” (Red Hot Chili Peppers), a właściwie „Camilfornication”, gdyż ten utwór zagrali: Kamil Gutowicz (gitara), Kamil Juszczyk (gitara), Jakub Wach (perkusja), Maciej Kotwisz (bass), Mateusz Mądel (wokal). Dalej „Knocking on a heaven’s door” (Bob Dylan) – Helena Żurek (gitara, wokal), Michał Mazgaj (gitara), Paweł Mróz (bass), Jakub Wach (perkusja), zaśpiewał też chórek w składzie: Bogna Blitek, Kamil Juszczyk i Mateusz Mądel. Na sam koniec uczniowie odśpiewali „hymn”, czyli „I Love Rock’N’Roll” (Joan Jett & The Blackhearts) – Helena Żurek (wokal), Michał Mazgaj (gitara), Mariusz mucha (gitara), Grzegorz Sipiora (bass), Jakub Wach (perkusja) i chórek - Bogna Blitek, Kamil Juszczyk i Mateusz Mądel.
Po krótkiej przerwie wystąpili nauczyciele – Paweł Mazur, Piotr Smoleń i Bartek Rojek, którzy podobnie jak uczniowie, rozgrzali publiczność do czerwoności. Zespół wykonał 116,5% normy, a to dlatego, że poza zaplanowaną liczbą utworów (podczas której zgromadzeni ludzi śpiewali, a niektórzy nawet tańczyli pogo), zagrali dodatkowo bis na wyraźne życzenie publiczności, której tak się spodobał koncert, że nie chciała, by się skończył.
CZYTAJ WIĘCEJ / GALERIA
Foto: Michał Stańczyk / Dobre strony Tarnowa
|
drukuj
