W kameralnej, wypełnionej po brzegi piwnicy TCK spotkali się miłośnicy twórczości księdza Jana Twardowskiego, aby w rocznicę śmierci poety, chociaż przez chwilę obcować z poezją na wskroś optymistyczną. Ksiądz Jan Twardowski uzywał małych słów do wielkich rzeczy. Próbowali o tym przekonać widzów Dorota Segda znana polskim widzom m.in. z filmu Faustyna oraz zespół Krakowskie Przedmieście.
Ksiądz Jan Twardowski jest jednym z najbardziej znanych polskich poetów. Jego poezja daje odpowiedź na pytania nurtujące współczesnego człowieka, a dotyczące spraw życia. Niezwykle prosty język poety - księdza, czyni jego poezję bliską sercu człowieka, często zagubionemu we współczesnym świecie. To właśnie liryki księdza Jana pomagają odnaleźć takie wartości, jak wiara, miłość, pogoda ducha, afirmacja nawet najmniejszych elementów przyrody (chrząszcz, chrabąszcz, biedronka).
Twórca wcale nie uważał się za poetę. W jednym z wywiadów, na pytanie dlaczego mówiąc o sobie nie używa słowa poeta, odpowiedział: "Ponieważ jest to słowo szalenie górnolotne, trudno o sobie napisać poeta, malarz czy muzyk. To jest słowo za wielkie. Jestem po prostu księdzem piszącym wiersze." W innym z wywiadów stwierdza: "Ksiądz powinien mówić jak żyć, a nie pisać." Uniwersalna poezja księdza Jana, piękna nastrojowa muzyka wyjątkowa interpretacja Doroty Segdy tworzyły specyficzny nastrój.
Zapytani o wrażenia widzowie podkreślali wyjątkowość chwili. Ksiądz Jura, filipin powiedział: "Cieszę się, że się tu znalazłem, wśród licznych, bardzo przejętych słuchaczy. Poezja księdza Jana jest niesamowita, jest żywa. Autor umarł, a ona żyje i wyraża teraźniejszość każdego człowieka w sposób bardzo prosty, właściwie taki czysty i prawdziwy. Jest bliska i pomaga tęsknić na nowo za dobrem i za pięknem, a ponadto pomaga stawać się coraz piękniejszym człowiekiem."
Tekst i foto:Michał Stańczyk/Dobre strony Tarnowa
CZYTAJ WIĘCEJ / FOTORELACJA
|